Gruzja – na granicy światów część I

Zapraszam na soczysty miks zdjęć z Gruzji à la stara szkoła Złomnika (który przy okazji popełnia straszliwy błąd, że mnie jeszcze nie zatrudnił w Autoblogu 😛 ).

Myśląc o nazwie “Gruzja” słowo “gruz” samo ciśnie się na usta i w przypadku Gruzji to skojarzenie jest niezwykle trafne, bo auta którymi poruszają się Gruzini to przeważnie naprawdę hardkorowe gruzy, a jak nie to z uwagi na kiepski stan dróg w wielu miejscach i znikomą kulturę techniczną niedługo gruzami będą.

Gruzja ma bez wątpienia najdziwniejszy, a zatem i najciekawszy motokrajobraz jaki kiedykolwiek widziałem. Śmiem przypuszczać, że w obrębie Europy konkurować z nią może tylko słynne zagłębie gratów, czyli Malta.

Zacznijmy od tego, że Gruzini to niezbyt zamożny naród, za to pragmatyczny i wyspecjalizowany w recyklingu. Sytuacja wygląda następująco: nowe auta posiada tylko najbogatsza warstwa społeczeństwa i rząd. Reszta pojazdów to auta używane albo bardzo stare. Stare auta to najczęściej wyeksploatowane pojazdy postsowieckie: przeważnie Łady i Wołgi. Co do używanych aut stanowiących trzon rynku, podzieliłbym je na trzy kategorie:

  1. kilkuletnie lub kilkunastoletnie auta klasy średniej ściągane z Unii Europejskiej (sporo z Wielkiej Brytanii). Są to zarówno auta, których pełno w polskich komisach (oczywiście BMW i Mercedes to król dróg tak jak szczupak jest… no nieważne) jak i takie, które z polskich komisów zniknęły dobre dziesięć lat temu (głównie stare Ople, jest ich pełno!).
  2. również całkiem liczny prywatny import z USA, który kwitnie na fali niedawno nawiązanej współpracy gospodarczej ze Stanami Zjednoczonymi. Patrząc na ilość i rodzaj amerykańskich aut jeżdżących po gruzińskich drogach zgaduję, że opiera się on na podobnym procederze co import w ramach mienia przesiedleńczego z USA, bardzo popularny w Polsce lat dziewięćdziesiątych. Podobnie jak u nas, są to dziwnie zwyczajne, pragmatyczne modele, które sprawiają, że zastanawiam się, po co ktoś zadał sobie trud, żeby ściągnąć z tak daleka i zapewne niemałym kosztem tak zwyczajny pojazd, łatwo zastępowalny czymś dostępnym lokalnie (np. Pontiac Vibe, widziałem ich całkiem sporo). Inna grupa aut amerykańskich to, tak jak u nas, szpanerskie auta niemające w tym ekosystemie praktycznie żadnego sensu, ale na pewno wyrażające “niepokorny” styl właściciela.
  3. no i w końcu trzecia grupa, czyli import lądem: z Japonii (przez Rosję). Aut JDM jest Gruzji tak wiele, że momentami można odnieść wrażenie, że powinni tam wprowadzić ruch lewostronny. Z mojej obserwacji wynika, że około połowa aut ma kierownicę z prawej strony.

Wniosek jest jeden: Gruzini uwielbiają naprawdę dziwne auta i mają jeszcze dziwniejszą modę samochodową, o której później. Bez zbędnej zwłoki zapraszam do zdjęć.

 

43390529_500309897136257_3796764464192159744_n

Pierwsze zauważone oznaki obecności JDMów: zaczęło się od tej niepozornej Mazdy Verisy.

43654282_714457792263568_891321630792351744_n

Nissan Elgrand, nie mylić z Geely Emgrand

 

43497245_915198805354024_7793889466275332096_n

Mitsubishi Parejo Pinin z charakterystycznym lusterkiem JDM. Co ciekawe, zdarzały się też Pininy z kierownicą po lewej i lusterkiem na nadkolu.

43425617_421833038347018_5397362337185267712_n

Toyota ist, czyli po niemiecku „jest”. Tyle też można powiedzieć o projekcie karoserii.

43447181_1893430997370655_7319224670157275136_n

Nissany Teana i Leaf. Oba to całkiem popularne auta w Gruzji.

43636854_978159152372017_4946670704188719104_n

Nissan Serena – ta generacja zupełnie u nas nieznana.

43579730_405354619999807_5441180796129902592_n

Toyota Caldina – całkiem odważnie jak na Toyotę stylizowane kombi.

43473282_164667314466733_5141043971769761792_n

Honda Elysion, czyli elizja. Elizja – regularne usunięcie samogłoski – a niekiedy sylaby – w sąsiedztwie innej samogłoski. Nie wiem co to ma wspólnego z mini vanami.

43487586_289972515176596_3167058486924148736_n

Widoczna jeszcze japońska rządowa naklejka. Nie mam pojęcia, co tu jest napisane.

43557475_1043165862511513_8286990349381926912_n

O! Takich Opli Vectra jest całkiem sporo, większość właśnie w takim stanie.

43448567_163863327880281_3972625653928296448_nDing und ( Toyota) Raum, czyli rzecz i przestrzeń.

43514665_2430714740278733_2731777527298129920_n.jpg

Atlanta, Georgia. Cadillac Escalade EXT

43490652_246286042902091_2805066655963545600_n

Unikalność gruzińskiego krajobrazu jest cudowna! Gdzie jeszcze spotkacie w jednym kadrze bitego Challengera, amerykańskiego Passata w wersji XL i Toyotę Chaser prosto z Japonii?

43443990_2201592543449940_7284759138154840064_nToyota Isis: aktualnie co najmniej niefortunna nazwa.

43392927_321731705298534_6296691380450230272_n

Mitsubishi Colt Plus – totalnie to widzę na taksie w Polsce.

43460501_516864772113276_3272417032582201344_n

UAZ. Był za szybki.

43614980_156799508604880_3337345702463275008_n

Aha, wspominałem o gruzińskiej modzie, której zupełnie nie rozumiem, gdyż wygląda na to, że w dobrym tonie jest nie mieć tu przodu auta. A jeśli kogoś stać, to może też nie mieć tyłu (w radykalnych przypadkach także progów). Wcale nie żartuję!

43604389_602363456849150_2997173284618895360_nNOT

43487580_244702889729407_2919390997391605760_nEVEN

 

43614802_173476796864718_3006642549340241920_n

JOKING

43590344_2003672056322441_2506621864034435072_n

Zastanawiam się, z czego to wynika? Mam dwie teorie: albo są to wszystko auta powypadkowe, które zostały odnowione tak, żeby można było nimi jeździć – i nic więcej. Druga możliwość (bo jednak przednie belki i maski były podejrzanie proste i bez rys, żeby to wszystko było powypadkowe) to to, że Gruzini zaadaptowali modę driftową na zdejmowanie zderzaków. Do tego jeszcze klasycznie pęknięta szyba i mamy 100% gruzińskiego klimatu.

43586937_1950660788346875_6880195106024980480_n

To też wychodziło jak Chevrolet Cruze?

43471279_2448218275413600_6581723955881574400_n

MAZ odpoczywający w cieniu.

43643966_2193407437577177_3279733878738124800_n

Honda Crossroad – ta, która nie jest Land Roverem.

43577699_2167151550167768_5887785505751302144_n

Jest i Wołga M-24. Prawie każda miała przyspawany taki bagażnik dachowy.

43675420_1406640656139758_2610445860827299840_n

W Kutaisi ktoś sobie gnije Isuzu Vehicross na chodniku. Trzeba mieć fantazję, szanuje!

43500719_336541800448858_8158881984727220224_n

Nissan Wingroad. Stylistyka tego auta jest jak to zdjęcie: niewyraźna.

43614558_481736035637461_2075553288073248768_n

Nic nadzwyczajnego. To tylko Autech Nissan March Bolero. Dzień jak co dzień, scrollujcie dalej.

43504200_294125711410690_1099045967421767680_n

Rosyjski Chevrolet Niva… Bertone Edition. Od włoskiego luksusu prestiż aż kapie.

43405789_1920397448255468_7747445326318927872_n

Nie wierzcie niemieckim mediom: to IŻ wymyślił czterodrzwiowego shooting brake (kombi zaś robił Moskwicz).

43480534_320298122087456_3188497464722194432_n

Ktoś tu ucieko Moskwiczem Aleko.

43454514_1143925029093629_2580802112514424832_n

Moskwicz. Na taki złom nie mówi się „porzucony”, tylko „zaparkowany”.

43595987_1801058413326882_7886998550456827904_nBłękitna ciężarówka GAZ 53 widziana z Forda Escorta Kombi.

43649081_310259229774406_4532491241010495488_n

Łada Niva. Występuje w zasadzie wszędzie i to w każdym roczniku oraz konfiguracji.

43588767_2081559708822975_8676930219732369408_n

Minięty na trasie Ził. Błękitny, jak wszystkie.

43479462_1072135632965027_8967402049121550336_n

Jak gnić Moskwicza, to zdecydowanie na przejściu dla pieszych na Alei Stalina, głównej ulicy Gori!

43485863_239333273403513_8744746808443404288_n

Volvo jest tu bardzo mało, ale jeśli się zdarzają – to jakie!

43483781_2142979706016649_8279407820844040192_n

Postsowiecki bus marki PAZ – 672. Super są te panoramiczne okna w dachu.

43403590_2185313801727265_1218773248859176960_n

Niva doka?

43500777_705397253148724_5701271766328934400_n

To miłe kiedy stolica wita cię widokiem czyściutkiej Wołgi M-21 z Gazelą na masce.

43641655_297260624211892_5516259856710893568_n

Tu zaś Wołga M-24, ponoć ten stelaż na dachu to zbiornik na LPG, ale nie jestem pewien.

43580149_294494717817790_940639262783569920_n

Starych aut w dobrym stanie praktycznie w Gruzji nie ma. Aż tu nagle: VW K70.

43563950_1883134311741616_586401759052693504_n

Policja w Gruzji jeździ albo Skodami Octavia aktualnej generacji, albo amerykańskimi Fordami Taurusami. Całkiem bez sensu, ale wyglądają fajnie.

43509332_258424608196226_4961143124773568512_n

Wojskowy KRAZ 260 w centrum stolicy.

43542697_379487159256845_8954486996563132416_n

Taksówki na chińskich autach JAC Refine S3.

43562268_2169668236614841_7681313472889487360_n

Jak zobaczyłem przód wystający zza węgła byłem pewien, że to będzie Moskwicz. A tu Opel!

43452114_336779153534564_6041993600684785664_n

43551162_273605619947137_1278656908420448256_n

A to na pewno Gaz M-20 Pobieda.

43476144_319081478893754_8873639829263351808_n

Nissan Gloria des! Aktiwu sejfti ( pozdro dla tych, którzy wiedzą skąd to)

43626679_191087538456578_8522432704132677632_n

Gaz 69. 

43496568_901186690077543_4944539206408994816_n

Fani BMW widać wszędzie tacy sami: bardzo ekspresyjni w swej miłości do marki.

43487684_693191477716407_6880073489731026944_n

Biedna kaczka – nawet nie umiem stwierdzić za co służy jej truchło.

43492889_2151641678435394_5505846480868474880_n

Dzień drugi i Vehicross też drugi: tym razem idealny. Skąd oni je biorą?

43581271_239526403579555_570899736022745088_n

Trzeba przyznać, że fani Mercedesa też mają osobliwe pojmowanie słowa „nienachalny” jeśli chodzi o wyrażanie wierności zasadzie „nie ma jazdy bez gwiazdy”.

43618918_2198548593768197_3890247807528861696_n

Łada Samara, adekwatnie do nazwy zaparkowana pod fast foodem Wendy’s.

43496563_2162210890765086_946094777487589376_n

Bad Żiguli, good Żiguli.

43632623_500433433758779_9074530958824177664_n

Całkiem fajne są te nowe Łady, szkoda że u nas ich nie ma.

43487551_449466775578188_3900033950642339840_n

U nas tylko jako Lexus IS – ale każdy kto grał w Gran Turismo zna też ten model jako Toyotę Altezzę.

43550454_2209272742687106_4377617782628417536_n

Ciężarówki GAZ 53 w każdej roli i w ciągłej służbie.

43548051_1945059405794390_4421964282032291840_n

Ponieważ nie samymi gratami człowiek żyje, popatrzmy na trochę architektury: oto byłe gruzińskie Ministerstwo Autostrad, aktualnie siedziba Banku Narodowego Gruzji. To konstruktywistyczny projekt Giorgija Chakavy inspirowany japońskim stylem metabolistycznym.

43534290_517632135376299_2179295225220956160_n

Zaporożec z olbrzymim glinianym dzbanem jako reklama winiarni.

43574645_690046874710033_1669595899833090048_n

Zaparkowana Toyota Isis i Subaru Impreza WRX w typowym klimacie tunerskim. Ten tutaj coś przyoszczędził na naklejkach na szyby.

43434713_692355964471193_1578297449309536256_n

Honda Freed, widywana w Polsce…nigdy.

43536253_703621550003704_6998768188016033792_n

Kei car Nissan Moco.

43524491_330794254335560_4213815001338609664_n

Gruzini to ekscentrycy i wybierają rzadkie i dziwne auta niezależnie od ich kraju pochodzenia. Tutaj na przykład mamy Saaba 94x, którego zaczęli robić na krótko zanim Saab padł, więc powstał w bardzo ograniczonych ilościach.

43580096_467880773701570_2685664602334691328_n

A nie mówiłem? Oto drący ulicami Tbilisi kei car subbrandu Toyoty pod nazwą Will. Na zdjęciu model VC lub Cypha, jeden z trzech które widziałem w Gruzji (pozostałe widziałem w nocy i nie zdążyłem sfotografować). Ogólnie udało mi się zobaczyć każdy z trzech modeli marki Will. Najdziwniejszego, czyli Willa Vi nie udało mi się dogonić, ale w drugiej części znajdziecie jeszcze fotkę Willa VS.

43452095_535136096899322_3563368309170634752_n

Wtem! Cudowny Nissan Skyline R32. Tak ładnych się w Gruzji nie widuje. Mistrz drugiego planu to Jeep Wrangler YJ.

43503955_556458574804548_4215496236221857792_n

A tutaj widzimy stado gruzińskich Gazel pasących się przy drodze.

43500697_716133745418564_553850137491800064_n

Swoją drogą, odkąd zobaczyłem pierwszy raz Gaza Gazelle wiedziałem, że był całkowicie zgapiony z Forda Transita. W Tbilisi w końcu udało mi się upolować je zaparkowane koło siebie.

43497194_726617074362434_2840844240345366528_n

To prawda – to zwykłe Lupo jakich u nas pełno, ale zobaczcie jak pięknie i funkcjonalnie zastąpiono brakującą szybę boczną!

43527245_727798500908543_5679834682611466240_n

Geely Jingang: dosyć nowy, a już wygląda jakby go ktoś wrastał. Kiepsko to wygląda.

43687639_1041956869297897_7018462910875697152_n

Tutaj posiadanie auta, które robi wrażenie jest wszystkim, więc moim zdaniem ktoś odkrył żyłę złota.

43569443_1062342903934260_7033181415906738176_n

Moskwicz pikap, czyli IŻ 2715 w postaci straganu na bazarze przy Suchym Moście. On już raczej nigdzie nie jeździ.

43642923_1378362445632907_23700342503899136_n

Jest to Honda Airwave nazywana też w Japonii Partner. Na pewno chcieliście to wiedzieć.

43614995_280787395868999_6806562534594707456_n

Toyota Mark X w Tbilisi przy Alei Szota Rustaveli.

43654293_260790841244119_7026102863126331392_n

W tej bramie mamy gruziński krajobraz motoryzacyjny w pigułce: importowany najmniejszym kosztem JDM (tutaj w postaci Toyoty Isis) oraz pozostałości postsowieckie (w tej roli Łada Samara). Dla dopełnienia obrazu brakuje zajechanego Opla i czegoś bezsensownego z Ameryki.

43552506_730469303970394_4010737540150591488_n

Jak bardzo bezsensownego pytacie? Oto Acura MDX, jedno z najpopularniejszych aut amerykańskich w Gruzji. Pozostałe to najczęściej Toyota Sequoia, Toyota 4 Runner i te wynalazki:

43880354_1652328274878786_1129882806109863936_n

Ford Escape, Mazda Tribute, Mercury Mariner (wspaniały pomysł: całkowicie nijaka luksusowa wersja całkowicie nijakiego SUVa).

Naprawdę muszę Gruzinom pogratulować skupienia, bo dla mnie to auto jest tak nudne, że chyba nie dałbym rady pamiętać o tym, że istnieje dostatecznie długo, żeby sfinalizować jego import.

43498463_251766775451181_233637085506961408_n

Hipsterska dzielnica i Moskwicz 407 jako element wystroju post soviet chic.

43557443_2225823537648801_2349875984594894848_n

Do Iranu stąd co prawda blisko, ale i tak się nie spodziewałem: Iran Khodro Samand.

43519172_2111618065822747_2739452006790856704_n

Kolejny modniś bez przodu! Polecam zwrócić uwagę na kunsztowną instalację przedniej tablicy rejestracyjnej.

I na tym kończę część pierwszą miksu. Druga jest co najmniej tak samo soczysta (albo nawet bardziej). Stay tuned!

2 comments

  1. Jackson · 26 października, 2018

    Szalenie interesujący materiał fotograficzny obrazujący Gruzję zarówno od strony różnorodności motoryzacyjnej jak i krajobrazowo – obyczajowej ( o ile można przyjąć taką kategorię ) No i poznawczej.

    Polubienie

  2. Pingback: Gruzja – na granicy światów część II | Man Machine

Dodaj komentarz